Do Puglii (tudzież Apulii, po polsku prawidłowa chyba jest ta druga wersja, ale pierwsza jakoś bardziej mi się podoba) wybrałam się już po raz drugi. Pierwszy raz byłam tam jeszcze w okresie studiów – odwiedzałam koleżankę – Włoszkę, pochodzącą z okolic Lecce. Po latach wróciłam – tym razem była to nasza pierwsza podróż we trójkę – z naszym małym Szkrabem.
W tym artykule połączyłam swoją wiedzę z kiedyś i z teraz i w ten sposób powstał Kompletny Przewodnik po Puglii. Ominę historię i tego typu opowieści, bo na pewno wszystko to wyczytacie na innych stronach i blogach. U mnie natomiast dowiecie się samych praktycznych rzeczy – dla kogo jest ten region, kiedy jechać, co zwiedzić a co można ominąć, gdzie spać, na jakie koszty się szykować, jakie pamiątki przywieźć ze sobą i oczywiście co zjeść! Taka apulijska wycieczka w pigułce.
Zaczynamy!

Puglia (Apulia) – kompletny przewodnik
Dla kogo Puglia?
Puglia jest miejscem dla osób, które szukają miejsca relaks i taki trochę slow travel – czyli dla tych, co nie mają zbytniego ciśnienia na zwiedzanie.
Owszem, jest bardzo dużo miejsc wartych zobaczenia (o tym poniżej), ale miasteczka w Puglii wyróżniają się tym, że … nie niewiele jest w nich do zobaczenia rzeczy KONKRETNYCH, a najlepszym planem na ich zwiedzanie jest brak planu. Oczywiście sporo osób nie zgodzi się z tym poglądem, ale serio – w Puglii nie ma takich „must see” jak np. jedziecie do Nowego Jorku i wiecie, że Brooklyn Bridge czy Central Park to są takie miejsca, które MUSICIE zobaczyć. Tu jest bardziej na luzie – idealnie dla tych, co lubią poszukiwać, gubić się i na własną rękę odnajdywać ukryte miejsca – perełki.
Miasta Puglii są piękne, białe, romantyczne, oplecione cudowną roślinnością i obsadzone typowymi dla tego regionu, fotogenicznymi kaktusami i drzwiami we wszystkich kolorach z Painta. Można szwendać się po nich bez końca, chodząc od knajpki do knajpki, ukrytej w niewielkich uliczkach i to jest właśnie piękno tego miejsca. Znajdzie się oczywiście kilka „konkretów” – wpisane na listę dziedzictwa Unesco miasteczko Alberobello czy katedrę Świętego Mikołaja w Bari, ale to raczej wyjątki.
Puglia będzie dobra na spokojny wypad w gronie znajomych, romantyczny weekend lub rodzinne wakacje. Imprezowicze nie będą mieli tam co robić – wyjątkiem jest Gallipoli, słynące z szalonych sunset parties nad brzegiem morza (wpiszcie w Google „Gallipoli” i sami zobaczycie).

Dlaczego warto pojechać do Puglii?
Powodów jest przynajmniej dziewięć a wszystkie znajdziecie w tym artykule –> Dlaczego warto pojechać do Puglii?
Kiedy jechać do Puglii?
Jeżeli myślicie o sierpniu, to wybijcie to sobie z głowy. Sierpień to w całych Włoszech najbardziej urlopowy miesiąc, więc w każdym zakątku kraju możecie spodziewać się tłumów.
Najprzyjemniej będzie zaraz przed i na moment po sezonie, czyli w kwietniu – maju oraz wrześniu – październiku. Temperatury będą już nieco niższe, tak samo ceny, a ludzi zdecydowanie mniej. Wrzesień i październik wciąż natomiast będą się nadawać na kąpiele w morzu.
Uwaga! W okresie listopad – marzec bardzo wiele obiektów hotelowych jest zamkniętych.
Na ile jechać do Puglii?
Puglia jest dobra zarówno na krótki, około weekendowy wypad jak i dłuższy, tygodniowy lub dwutygodniowy road trip połączony z plażowaniem.
Przez weekend bez problemu zwiedzicie część od Bari do Lecce (tam jest z resztą najwięcej do zobaczenia). Jeżeli natomiast macie więcej czasu, zróbcie sobie wycieczkę od Gargano wybrzeżem aż do Gallipoli, zahaczając o Materę, która znajduje się już co prawda w regionie Basilicata, ale jest niesamowita i jest blisko. Myślę, że przy drugiej opcji 10 dni w zupełności Wam wystarczy i na zwiedzanie i na plażing.
Jak dolecieć do Puglii?
Z Polski najwygodniej jest dolecieć do Bari (tanie loty oferuje Wizzair – podstawowy bilet w obie strony można ustrzelić nawet za kilkadziesiąt złotych). Inną opcją jest lot do Neapolu lub Lamezia Terme, ale to już kawałek drogi – chociaż zawsze można połączyć dwa regiony podczas jednego wypadu, jeżeli macie czas!
Uwaga: loty do Bari są od jakiegoś czasu sezonowe.
Jak poruszać się po Puglii?
W Puglii funkcjonuje dość dobra komunikacja publiczna, szczególnie na najbardziej turystycznym odcinku, tj. od Bari do Lecce. Najwygodniej, choć drożej, będzie Wam jednak podróżować autem – dzięki temu możecie sobie pozwolić na większą elastyczność i zbaczać z drogi, gdzie i kiedy tylko Wam się to spodoba.
Wypożyczenie dużego auta (kombi, SUV) na 11 dni z pełnym ubezpieczeniem to koszt ok. 1500 zł (wypożyczalnia Avis, cena z 2018 r.).
Co zobaczyć w Puglii?
W Puglii spędziłam łącznie ponad miesiąc, jeżeli połączyć ze sobą obydwa wyjazdy – studencki i rodzinny. W tym artykule –> Co zobaczyć w Puglii? wypisałam kilka miejsc wartych uwagi – nie jest to gotowy road trip ale raczej lista miasteczek ułożona od tych, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
Puglia – gdzie spać?
Bazę wypadową wybierzecie na podstawie tego jaki jest Wasz plan podróży, na ile jedziecie i czym będziecie się poruszać. Ja zawsze nanoszę na Google Maps wszystkie interesujące mnie miejsca i w ten sposób sprawdzam, gdzie warto się zatrzymać aby było jak najbardziej „po drodze”.
Co ciekawe, w Puglii znajdziecie relatywnie niewiele standardowych hoteli. Tu rządzą masserie, borgo, dimory i tenuty – lokalne hoteliki, agroturystyki czy gospodarstwa prowadzone często przez całe rodziny.
Krótka ściąga co jest co:
Masseria – dawna farma, dziś przekształcona na hotelik. Najczęściej jeden budynek. Występuje głównie za miastem.
Borgo – charakteryzuje się dużą ilością niezależnych od siebie budynków. Występuje głównie za miastem.
Tenuta – charakteryzuje się dużym terenem, okalającym budynek – gajem lub ogrodem. Występuje głównie za miastem.
Dimora – dawny dom mieszczański przekształcony na hotel. Występuje głównie w mieście.
Ciekawą opcją jest też nocleg w typowym dla Puglii domku trulli – ale pamiętajcie, że trulli są z reguły sporo droższe i … często bez okien 😉
Poza tym generalna zasada jest standardowa – im dalej od plaży i najróżniejszych atrakcji, tym taniej. Warto rozważyć taką opcję, szczególnie jeżeli jesteście zmotoryzowani albo nie podróżujecie z małymi dziećmi.
Ja podczas swojej 11-dniowej, ostatniej podróży zatrzymałam się w czterech miejscach:
1. Mesagne (malutka miejscowość pod Brindisi) – tu znajdziecie świetne Airbnb! Płacicie za pokój z łazienką a w cenie macie ogród, basen oraz przylegający do niezamieszkanego domu taras z pięknymi, białymi kanapami TYLKO DLA WAS! Łapcie też zniżkę 100 zł na rezerwację przez Airbnb (klik). Ta okolica jest całkiem dobrą bazą wypadową, jeżeli chcecie zobaczyć zarówno Polignano a Mare, Monopoli, Alberobello, Locorotondo, Ostuni Grotagglie oraz położone bardziej na południe Lecce.
2. Okolice miasta Leuca – fajna baza wypadowa, jeżeli chcecie zwiedzić okolice Otranto, Castro, południe Puglii, poplażować, zrywać świeże figi z drzew i zobaczyć totalnie nieturystyczne oblicze i tak mało turystycznej Puglii. Tu znajdziecie opis Masserii Palane – malutkiej, rodzinnej i bardzo przyjemnej maserii, w której spałam.
3. Okolice Gallipoli – dobra baza na zwiedzanie południowej Puglii, Lecce, Nardo, Porto Cesareo, plażing i owoce morza. Tu zatrzymałam się w Tenuta Monticelli – miejscu prowadzonym przez przesympatycznego Salvadore, kilka kilometrów od morza. Bonus: mają pokój z jacuzzi na tarasie, z widokiem na basen, ogród oliwny i morze w oddali!
4. Bari – które potraktowałam raczej jako „przystanek przed lotniskiem na pół dnia” i tak było optymalnie. W Bari najlepiej jeżeli zatrzymacie się w bezpośrednim sąsiedztwie starego miasta. Kilka polecanych miejsc znajdziecie poniżej.
Kilka innych, fajnych miejsc (świetne lokalizacje i opinie, w większości baseny), które mogę Wam polecić w zależności od miasta w którym chcecie się zatrzymać:
POLIGNANO A MARE: Malu Bed & Breakfast / Dimora Talenti / Mazzarelli Creative Resort
MONOPOLI: Don Ferrante / Sorelle Barnaba Country House (miejsce prowadzone przez moją koleżankę!)/ Villa Torto
ALBEROBELLO & LOCOROTONDO: Antiche Dimore TerraRossa / Coppola di Seta / Trulli il Castagno
OSTUNI: Masseria Salinola / Masseria Rienzo / Masseria Grieco
BARI: Oriente Hotel / L’Officina / Torre Tresca
LECCE: Ada Suites / Dimora San Giuseppe / Palazzo dei Dondoli / Palazzo de Noha / Urban Oasis Hostel
GALLIPOLI: Corte Moline / Via Palmieri / Palazzo Zacheo / Tenuta Monticelli
LEUCA: Masseria Palane


Co zjeść w Puglii?
Pulijska kuchnia nie jest w moim odczuciu szczególnie bogata w smaki, aromaty i wymyślne dania, przynajmniej w porównaniu do innych regionów Włoch, w których miałam okazję być. Wynika to z faktu, że przez wiele lat Puglia była dość biednym, rolniczym regionem -i może dlatego ich kuchnia jest oczywiście bardzo dobra, ale raczej podstawowa. Znajdziecie tam raczej proste, za to bardzo smaczne (jak to we Włoszech!) propozycje bazujące na lokalnych składnikach (do których tutejsi kucharze są bardzo przywiązani!). Do tego świetne ryby i owoce morza na południu regionu.
Będąc w Puglii, spróbujcie:
Orecchiette – w wolnym tłumaczeniu „uszka”, czyli typowy makaron z regionu Puglii. Najczęściej występujew wersji normalnej lub pełnoziarnistej, po prostu z sosem pomidorowym i listkiem bazylii, chociaż można trafić na inne wariacje w bardziej wyszukanych miejscach.
Oliwki – Puglia stoi oliwkami, więc jeżeli tylko lubicie, opychajcie się nimi w każdej postaci!
Figi – w wielu miejscach zerwiecie je prosto z drzewa! Wystarczy dobrze się rozejrzeć.
Świeże ryby i owoce morza – świetne szczególnie na południu regionu. Nie zdziwcie się, gdy w okolicy Leuca i Gallipoli menu wielu restauracji będzie w 80% złożone z dań rybnych!
Panzerotti – pulijskie … pierogi na głębokim tłuszczu. W wersji na słono (np. z pomidorem i mozarellą) lub słodko (z nutellą i mascarpone, ach ach ach!). Pyszne i tłuste, ale przecież na wakacjach się nie liczy, no nie?
Primitivo – wino ze szczepu uprwianego m.in. w Puglii
Wino musujące w Locorotondo – produkowane właśnie tam!
Taralli: słona przekąska w formie malutkiego obwarzanka, często podawana jako „poczekajka” w restauracjach. Uzależnia!
Frisella: w pewnym uproszczeniu jest to chleb zmoczony wodą i oliwą, a następnie zapieczony, np. z pomidorem lub mozarellą. Najczęściej podawany na zimno. Coś jak bruschetta ale bardziej nasączone. Punkt dla Włochów, że znaleźli fajne zastosowanie dla starego pieczywa!
Sagne ‘ncannulate: średniej długości, spiralnie zakręcony makaron. Spróbujcie go w towarzystwie świeżego sosu pomidorowego – smakuje jak nigdzie!
Pasticciotto: pulijska babeczka, która skrywa w sobie niespodziankę: kremowe nadzienie podobne do budyniu!
Krokiety ziemniaczane – świeże, chrupiące, często z dodatkiem ziół (spróbujcie tych z miętą!). Idealna przystawka!
Sery – nie tylko znana nam mozarella, ale kremowa burrata (kocham! do tego bagietka, pomidor, oliwa i jestem w niebie), jeszcze bardziej kremowa straciatella (coś jak burrata ale bez otoczki), pyszne scamorza i caciocavallo (ten ostatni podobno z mleka rów, które żywią się sporą ilością ziół)… Jeden lepszy od drugiego! Kupcie kilka rodzajów i znajdźcie ten, który Wam pasuje najbardziej!
Focaccia – najlepszą znajdziecie w Bari, w Panificio Fiore.
Caffe Leccese – espresso z kostką lodu i odrobiną mleka migdałowego. Pyszka!
Pizzi / Puccia – coś w rodzaju malutkiej pizzy z pomidorami i oliwkami. Świetna przekąska gdy jesteście na plaży!
Ceny w Puglii
Puglia nie jest jeszcze mocno turystycznym regionem, ale z roku na rok robi się coraz droższa. Do tego na mapie hoteli pojawiają się luksusowe obiekty, jak grzyby po deszczu wyrastają ekskluzywne restauracje. Poniżej kilka przykładowych cen:
- Espresso – od 1 euro
- Cornetto (rogalik) z czekoladą – 1-1,5 euro
- Pizza – od 6 euro
- Pokój w przyzwoitej masserii – od 300 zł za noc za pokój 2-osobowy
- Auto (kombi / SUV) – 1500 zł za 11 dni
- Panzerotti (włoski pieróg na głębokim tłuszczu, lokalny przysmak) – 2-3 euro
- Kanapka w ośmiorniczką – 6 euro
- Pasta w normalnej knajpie – od 8 euro
- Pasta w ekskluzywnej knajpie – od 20 euro
- Deser w ekskluzywnej knajpie – od 9 euro
- Piwo 0,5 – 3 euro
- Cappuccino – 1,5 euro
- Średni rachunek za sporą kolację dla 2 osób w normalnej restauracji – 40 euro
- Coperto (włoska opłata za nakrycie w restauracji) – 1 – 6 euro w zależności od widoku i klasy restauracji
- Mozarella w Auchan – 2 euro
- Burrata w Auchan – 4 euro
- Wanienka dziecięca w Auchan – 5 euro
Kilka porad praktycznych i ciekawostek
1. Pulijskie miasteczka najlepiej zwiedzać w trakcie sjesty (15:00 – 19:00). Ludzi na ulicach jest wtedy znacznie mniej, więc chodzi się przyjemniej i można też zrobić lepsze zdjęcia. A ponieważ żadnych szczególnych atrakcji i tak tam nie ma, nie będzie sytuacji, że coś będzie w tym czasie zamknięte.
PS. Jeżeli będziecie zwiedzać w trakcie sjesty, nie idźcie na głodnego, bo jest mała szansa, że jakaś restauracja będzie czynna.
2. Cafe to często nie kawiarnia a … drink bar. Jeżeli szukacie kawy, rozejrzyjcie się za napisem gelateria / patiseria
3. Pamiętajcie o sjeście! Od 14:30 do 19:00 raczej ciężko będzie Wam znaleźć coś do jedzenia.
4. Może się zdarzyć, że na stacjach benzynowych nie kupicie płynu do spryskiwaczy ale za to na każdej z nich znajdziecie kawiarnię i bar.
5. Jeżeli widzicie gdzieś ulicę lub plac Vittorio Emanuele lub Giuseppe Garibaldi możecie być pewni, że jesteście w centrum.


Zdjęcia są u Ciebie tak piękne, że oczu oderwać się nie da
Wybieram się w II połowie września do Puglii <3. Mam w planie zostać 5 dni w Monopolii i 5 w Castro – myślisz, że to dobry pomysł? :):)
Ojej, dziękuję! Ale miło 🙂 A Wasz plan – idealny :))
Bardzo fajna fotorelacja. Zupełnie inna niż wszystkie z tego regionu. Będę musiał także pomyśleć nad tego typu kadrami podczas moich wypraw 😉 Super!!