Do Olsztyna wybrałam się w ostatni weekend października. W tym roku pogoda nie była szczególnie łaskawa – deszcz, wiatr, temperaturowo też już raczej na gruby płaszcz i rękawiczki a nawet czapkę. Nie przeszkodziło mi to jednak w korzystaniu z uroków miasta (nie wiedziałam, że Olsztyn jest taki piękny! Ostatni raz wstyd się przyznać, ale byłam tam chyba w podstawówce) oraz miejsca, w którym się zatrzymałam – był to Przystań Hotel & Spa w Olsztynie.
Weekend w Polsce:
Hotel Przystań w Olsztynie
Jeżeli miałabym polecić komuś Hotel Przystań, będą to dwie grupy. Z jednej strony osoby, które od czasu do czasu szukają totalnego relaksu w pięknym miejscu ze świetną obsługą. Z drugiej – rodziny z dziećmi. Dlaczego – o tym poniżej.
Jeżeli tak jak ja należycie do pierwszej grupy, to Hotel Przystań w Olsztynie będzie dla Was fajną, weekendową, luksusową odskocznią od pracowitego tygodnia. To, co mnie najbardziej urzekło w tym miejscu, to basen z niesamowitym widokiem na jezioro. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to jeden z najbardziej malowniczo położonych basenów w Polsce.
Obok znajduje się strefa wellness z jacuzzi, podgrzewanymi fotelami, sauną suchą, parową i na podczerwień a także niewielka siłownia z widokiem na basen i jezioro (wszystko w cenie pobytu, bez dodatkowych opłat).
Zawsze w tego typu miejscach staram się unikać tłumów (chociaż tu nie było z tym aż tak źle), wybierając moment zaraz po otwarciu lub chwilę przed zamknięciem. I tutaj dużym plusem okazały się godziny otwarcia strefy – od 7:00 do 22:00 w tygodniu i nawet 23:00 w weekendy. Dzięki tak dużej rozpiętości czasowej rano i późnym wieczorem macie szansę być na basenie jedynymi gośćmi – mi się udało 🙂
Drugim plusem Hotelu Przystań w Olsztynie jest z bardzo dobre SPA (gabinety pracują m.in. na kosmetykach Obagi, Instraceuticals, Sothys oraz moim ulubionym Decleor) z wykwalifikowanym personelem (dzielnie odpowiadali na mój milion pytań, sama miałabym dość 🙂 ). Wykonują całą paletę zabiegów na twarz i ciało, również w pakietach (np. dla Przyjaciółek, dla Mam, dla kobiet w ciąży). Ja zdecydowałam się na masaż stóp (80 zł) oraz intensywnie nawilżającą tlenoterapię (150 zł) połączoną z masażem twarzy. Było tak przyjemnie, że prawie zasnęłam 🙂
Ważne: koniecznie rezerwujcie zabiegi z wyprzedzeniem, jeszcze przed przyjazdem. Pokoi w Hotelu Przystań jest 150 i na miejscu może się okazać, że w SPA nie będzie już wolnych miejsc. Możecie zrobić to albo telefonicznie, albo online, za pomocą w formularza rezerwacji zabiegów.
Pokoje – Hotel Przystań w Olsztynie
Ceny za dobę ze śniadaniem w Hotelu Przystań zaczynają się od 290 zł (sprawdzajcie na Booking.com lub bezpośrednio na stronie hotelu). Dostępnych jest też sporo różnych pakietów (np. dla przyjaciółek, na rocznicę ślubu itp.).
Pokoi jest aż 150 więc macie w czym wybierać, natomiast jeżeli mogę coś doradzić – dopłaćcie nieco więcej i zarezerwujcie pokój z prywatnym pomostem na poziomie -1 (od 449 zł za pokój za noc).
Gdy po przyjeździe na miejsce poszłam się zameldować i Pani na recepcji powiedziała, że mam pokój na poziomie -1, przyznam, że nieco się przeraziłam (piwnica?!), natomiast szybko okazało się, że tam właśnie znajdują się pokoje z własnym pomostem.
Kosztują co prawda nieco więcej, ale macie dzięki temu piękny widok na jezioro (jaka wspaniała pobudka!) oraz własne miejsce na opalanie się, czytanie książki, czy romantyczny kieliszek wina wieczorem. Niektóre z nich mają nawet własną mini-piaskownicę, więc jeżeli macie dzieci, zapytajcie o właśnie taki pokój.
W pokojach, poza standardowymi rzeczami, które są zawsze w hotelowych pokojach, znajdziecie nowoczesne panele do sterowania temperaturą, zamawiania room service czy sprzątania pokoju. Pomocny był też kabel przy telewizorze, dzięki któremu mogliśmy podłączyć komputer po to, aby wieczorem wchłonąć drugi sezon Stranger Things, który właśnie wyszedł na Netflixie 😉
Atrakcje dla najmłodszych
A skoro jesteśmy w temacie dzieci…
Jeżeli macie dzieciaki, to jest TOTALNIE miejsce dla Was. Świadczą o tym dwie rzeczy – infrastruktura przygotowana pod najmłodszych, ale też szalona ilość par z dziećmi, które spotkałam podczas mojego pobytu.
Gdy obserwowałam gości hotelowych podczas śniadania, krótka kalkulacja podpowiadała mi, że jakieś 80% z nich przyjechało 2+1, 2+2, 2+ więcej. Trudno się dziwić – dzieciom do lat 4 oferowany jest bezpłatny pobyt, a na miejscu jest sporo atrakcji: fajnie wyposażona i dość duża Sala Zabaw, w której przez cały czas jest opiekunka- animatorka (działa nawet wieczorami; można spokojnie zostawić malucha), piłkarzyki, ping-pong, brodzik dla małych dzieci przy basenie, możliwość wykupienia lekcji pływania z instruktorem, menu dziecięce w restauracji, trampoliny, huśtawki i zjeżdżalnie na zewnątrz a nawet badminton, rowery czy kącik Play Station dla starszych dzieci (chociaż widziałam, że był okupowany też przez wielu Panów – może ze względu na bliskość Sali Zabaw 😉 ).
Jeżeli planujecie przyjazd z maluszkiem, możecie też liczyć na łóżeczko dziecięce z pościelą (regulowany materacyk!), podgrzewacze do butelek, wanienkę, mini-szlafroczki i kapcie dziecięce (muszą być super słodkie!) oraz delikatne kosmetyki, dostosowane składem do skóry dziecka (co się bardzo rzadko zdarza w hotelach). Jest też krzesełko w restauracji, czajnik elektryczny w pokoju, winda i plaża wyposażona w zabawki dla dzieci. Nie ma niestety nakładki na WC dla starszych dzieci.
Mimo, że dzieci było sporo, ciekawe jest to, że jakoś specjalnie chyba nie przeszkadzały innym, bezdzietnym gościom, którzy przyjechali po prostu odpocząć. Sama nie mam dzieci i z reguły bardzo męczą mnie hotele family-friendly, natomiast tutaj miałam wrażenie, że atrakcji dla najmłodszych było na tyle dużo, że cały ten hałas i dziecięca wrzawa zginęły gdzieś w tym wszystkim. Uff! 😉 Chociaż pewnie jak już będę miała dzieci, moje podejście będzie musiało mocno się zmienić i … zdemokratyzować 😉
Gdzie na weekend:
Hotel Przystań w Olsztynie
Restauracje – Port i Przystań
Poza strefą wellness & SPA w Przystani znajdziecie również dwie restauracje: Przystań i Port.
Restauracja Przystań znajduje się tuż przy hotelu (ale trzeba wyjść na zewnątrz – nie ma przejścia bezpośrednio z obiektu). Według rankingu Tripadvisor jest to restauracja #2 w całym Olsztynie (chociaż przyznam, że na rankingi na Tripie spoglądam ostrożnie, bo czasem wyświetlają się tam po prostu najbardziej turystyczne restauracje – zobaczcie top listy knajp w miastach, w których mieszkacie i sami oceńcie).
Zerknęłam wcześniej na menu przez internet i znalazłam tam sporo pozycji dla siebie (np. filet łososia w teriyaki na grillowanych warzywach z sezamem lub ceviche z kolendrą – mniamm!). Wyszykowałam się, wyszłam, czekam w kolejce … i okazuje się, że właśnie są Andrzejki (totalnie o tym nie pomyślałam) i wszystkie stoliki są zarezerwowane. Także rada: tak samo jak zabiegi w SPA, rezerwujcie stoliki także w restauracji Przystań 😉
Myślę, że warto się tam wybrać, bo restauracja była pełna (wyglądało na to, że większość osób to nie byli goście hotelowi) a menu wyglądało imponująco, podobnie jak panoramiczny widok na jezioro, który rozpościera się z głównej sali. No i z mojej mini ankiety na Facebooku wynikało, że sporo osób poleca tę restaurację. Cóż, może kolejnym razem.
Niepowodzenie z Przystanią nas nie zniechęciło – szczególnie, że głód doskwierał 🙂 Zastanawiałam się, czy jechać na kolację do centrum Olsztyna, czy zostać na miejscu, ale w końcu zwyciężyła wygoda i wybrałam hotelową restaurację Port – szczególnie, że była już 18:00 i za godzinę miał się zacząć sobotni stand-up tylko dla dorosłych (swoją drogą – świetny występ i też fajny pomysł ze strony hotelu; początkowo myślałam, że taki hotelowy występ będzie pewnie słaby i drętwy, ale bardzo się pomyliłam 😉 ).
Restauracja Port znajduje się w środku hotelu (tam, gdzie serwowane są śniadania) i proponuje obiadokolacje w formie bufetu (od 17:00 do 20:00) lub menu a la care z orientalnym twistem. Bufet to koszt 89 zł za osobę dorosłą. Do wyboru macie kilka potraw mięsnych i wegetariańskich, przystawki, owoce i desery.
Brzmi kusząco, ale ja zdecydowałam się na skorzystanie ze standardowego menu – koleżanka, która była tam wcześniej, polecała pozycje azjatyckie z karty restauracji, a jak wiadomo, ja kuchni azjatyckiej nigdy nie odmawiam 🙂
Tym razem przystawkowy wybór padł spring rollsy z warzywami (21 zł) i dim sumy z krewetkami (23 zł). Jako danie główne Karol zamówił siekaną kaczkę z cukinią i marchewką z woka z ryżem parabolicznym (35 zł) a ja Pad Thaia (35 zł).
Nie wiem, czy już Wam wspominałam, ale w każdym nowym miejscu z azjatyckim zacięciem zawsze, ale to ZAWSZE zamawiam testowo Pad Thaia. To danie, które pochłaniałam w szalonych ilościach w Tajlandii oraz przygotowywałam na lokalnych warsztatach kulinarnych, przez co jego smak utkwił mi w pamięci tak bardzo, że teraz staram się go odszukać w każdej azjatyckiem restauracji, w której akurat jestem.
W Warszawie mam już swoje typy, o których być może kiedyś napiszę 😉 W Przystani Pad Thai był smaczny i mogę go Wam jak najbardziej polecić – mimo, że przepis był nieco zmodyfikowany.
Brakowało szczypiorku, tofu i orzeszków ziemnych. Zamiast tego pojawiły się zarówno krewetki jak i kurczak (od jakiegoś czasu nie jem mięsa, więc kurczaka ominęłam) oraz orzeszki nerkowca. Dodatkowo bilans smaków szedł raczej w stronę słodko-pikantnego – brakowało mu nieco kwaśnego i słonego, ale to dało się częściowo zmodyfikować limonką i odrobiną soli.
W kontekście kolejnych dań – koniecznie spróbujcie siekanej kaczki. Była cudownie miękka, aromatyczna, podana z dobrze przyrządzonym ryżem. Dim sumy z krewetkami prezentowały się cudownie, podawane w tradycyjnym, bambusowym koszyczku. Niestety niektóre z nich były niedogotowane (po przegryzieniu widać surowe ciasto), więc chyba kolejnym razem ominęłabym tę przystawkę.
Za to warzywne spring rollsy były bosko chrupiące (podawane z trzema różnymi sosami – ostrym, słodko-kwaśnym i kremowym wasabi) i trochę żałuję, że musiałam się nimi podzielić z Karolem 😉
A jeżeli będziecie mieć ochotę na deser, spróbujcie creme brulee z kwaśną wiśnią (17 zł) lub domowego sernika z cytrynową granitą (16 zł – mój faworyt!).
Gdzie na weekend:
Hotel Przystań w Olsztynie
Co robić w okolicy?
Hotel Przystań jest położony nad samym jeziorem Ukiel, więc opcji na czas wolny jest cała masa. W sezonie są to wszelkiego rodzaju sporty wodne. Poza sezonem – spacery brzegiem jeziora, które jest świetnie zagospodarowane. Nie chodzicie krzakami i błotem, tylko ładną ścieżką z drewnianych paneli, wzdłuż której w niektórych miejscach powyrastały niewielkie, klimatyczne kawiarnie. To również świetne miejsce na spacery z wózkiem.
Dużym plusem jest również bliskość Olsztyna, gdzie znajdziecie całą masę atrakcji (m.in. Stare Miasto, przynosząca szczęście ławeczka Mikołaja Kopernika, planetarium, piękny park miejski, Bazylika Archikatedralna św. Jakuba czy szereg mostów, na których zakochani śladem Paryżan zaczęli wieszać swoje kłódki) oraz świetnych, lokalnych restauracji (zebrałam sporo rekomendacji od Olsztynian, wkrótce podzielę się z Wami na blogu).
Gdzie na weekend:
Hotel Przystań w Olsztynie
Podsumowanie
Podsumowując, Hotel Przystań w Olsztynie to świetne miejsce dla osób z dziećmi oraz gości poszukujących fajnego hotelu SPA. Na miejscu znajdziecie piękne widoki, świetne zabiegi, dobre restauracje, uprzejmą i pomocną obsługę oraz sporo atrakcji dla dzieciaków. Poza tym – sporty wodne nad jeziorem, spacery, relaks. Również do centrum Olsztyna nie jest daleko, więc nuda Wam raczej nie grozi 😉 Plusem jest też bardzo dobra droga z Warszawy (szeroka, świetnie utrzymana, pustawa, zero policji – zupełne przeciwieństwo trasy chociażby do Augustowa).
To, na co musicie zwrócić uwagę, to rezerwowanie z wyprzedzeniem: zarówno pokoi hotelowych, zabiegów SPA jak i stolików w restauracji Przystań. Dla posiadaczek bardzo długich włosów – weźcie ze sobą suszarkę, bo ta hotelowa jest typowo hotelowa – niewielka rozmiarem i mocą, więc suszenie włosów może Wam zająć trochę czasu. No i jeżeli nie macie dzieci, przyszykujcie się na towarzystwo maluchów 😉
To jak, kto z Was wybiera się na weekend do Olsztyna? 🙂
Jadłem tam krewetki tygrysie. Naprawdę klasa : )
Krewetki, mniammm 🙂
Ten hotel bardzo często chwalony jest przez rodziny z dziećmi, również tu na miejscu. Szczerze można polecić, aby każdy mógł przeżyć te chwile, które widać na zdjęciach 🙂
o proszę 🙂 Super! Muszę wrócić 🙂