Uwielbiam Podlasie – nie tylko dlatego, że stamtąd pochodzę. Uważam, że to jeden z najładniejszych regionów Polski: ma sielski klimat, dziką przyrodę, przemiłych ludzi i wiele nieodkrytych miejsc. Dziś wybieramy się na weekend do Białowieży.

Jeżeli nigdy nie widzieliście Białowieskich żubrów i nie wybraliście się na spacer (lub przejażdżkę rowerem) po Puszczy Białowieskiej, najwyższy czas to zmienić! Latem te miejsce oferuje świetne trasy trekkingowe i rowerowe, zimą – magiczne kuligi w głąb ośnieżonej puszczy. Dodatkowo zagląda tam wciąż relatywnie niewielu turystów, więc możecie liczyć na ciszę i spokój. Czego chcieć więcej? 🙂
Z Warszawy jesteśmy w Białowieży w nieco ponad 3 godziny, w zależności od tego, jaką trasę się wybierze (przez Siemiatycze, Bielsk Podlaski lub Ostrów). Jeżeli będziecie jechać przez Siemiatycze, zboczcie nieco z drogi kierując się nad siemiatycki Zalew i w ramach małego przystanku przejdźcie się plażą i pomostem. Relaks 100%! 🙂
NOCLEG W BIAŁOWIEŻY: WIEJSKA ZAGRODA PODLASIE
Jeżeli zastanawiacie się, gdzie nocować w Białowieży, nie ma lepszego miejsca niż Wiejska Zagroda Podlasie. Nie jest położona co prawda w samej Białowieży a we wsi Narewka, ale to akurat jej ogromny atut. Do Białowieży dojedziecie w kilkanaście minut lasem, a taka przejażdżka jest atrakcją samą w sobie 🙂
Wiejska Zagroda Podlasie to niewielki, ale klimatycznie urządzony domek z duszą. W każdym detalu widać staranność jego właścicieli – Marleny i Roberta, którzy postanowili uciec od miejskiego, warszawskiego zgiełku na Podlasie.


„Od dawna marzyliśmy o oderwaniu od zgiełku i pędu życia w miejskiej dżungli. Chcieliśmy stworzyć miejsce piękne i stylowe. Miejsce, do którego zarówno my, jak i nasi goście, będą chętnie wracać. Nasze marzenia i poszukiwania przywiodły nas tu na Podlasie w bezpośrednie sąsiedztwo Białowieskiego Parku Narodowego i samej miejscowości Białowieża. Siedemdziesięcioletni dom nie obiecywał swym wyglądem zbyt wiele, ale oczami projektantów widzieliśmy w nim drzemiący potencjał. Zaplanowany i dobrze przemyślany remont przywrócił mu dawną świetność i charakter. Zachowując detale i formy, charakterystyczne dla tego regionu i jego tradycji, nadaliśmy wiejskiej zagrodzie na nowo osobowość i naturę zgodną z obyczajem i stylem tego terenu. Naturalne drewno, tkaniny, koronki wprowadziły ciepły i sielski klimat . Kolor niebieski we wnętrzach , pomysł zaczerpnięty z dachów prawosławnych cerkwi, odświeża umysł i koi duszę. Wygodne sprzęty, porcelana, obrazy, i inne drobiazgi dopełniają atmosferę, gwarantując komfort i odprężenie. Za oknem zapach powietrza i przestrzeń” – mówią właściciele.




W Wiejskiej Zagrodzie na 120m2 znajdziecie parter z jadalnią, kuchnią i niezwykle klimatycznym salonem z kominkiem (zakochałam się w podwieszanych hamakach!). Piętro jest natomiast podzielone na 3 sypialnie, urządzone w podlaskim stylu.
Na podwórku znajdziecie drewno do rozpalenia ogniska, stół, przenośny grill, rowery i kijki do nordic walking. Dodatkowo, na miejscu możecie kupić jajka i przetwory z lokalnych gospodarstw a jeżeli się Wam poszczęści, to w okolicy płotu wieczorem możecie zobaczyć żubry, które całkiem niedaleko mają swój punkt karmienia. Serio, czy może być lepiej? 🙂




CO ZOBACZYĆ W BIAŁOWIEŻY?
Jeżeli uda się Wam wyrwać spoza magicznej Wiejskiej Zagrody, koniecznie zahaczcie o Rezerwat Pokazowy Żubrów (tutaj znajdziecie ceny biletów), wybierzcie się do punktu dokarmiania żubrów (krótka wycieczka rowerem z Wiejskiej Zagrody – zapytajcie miejscowych o wskazówki dotyczące dojazdu) oraz do tajemniczego, owianego sekretem od setek lat Miejsca Mocy.
Nie wypada również wyjeżdżać bez herbaty w Carskiej – restauracji położonej w zabytkowym budynku dworca kolejowego, przy dawnym peronie, gdzie dziś stoi odrestaurowany pociąg oraz najlepszego żurku jaki jadłam ever (przepraszam, Tato!) – znajdziecie go w Restauracji Pokusa. Jeżeli tam traficie i nie zniechęcicie się niemiłą obsługą, spróbujcie też podsmażanych kopytek – uzależniają! Niedaleko Pokusy jest też piękna Cerkiew Św. Mikołaja – koniecznie wejdźcie do środka, jeżeli drzwi będą akurat otwarte.



O rany! uwielbiam takie posty konkretne wskazówki+piękne zdjęcia+super miejsce= na pewno tam zawitam;)
Dzięki Julia! :)) Polecam z całego serca, miejsce jest magiczne 🙂
Przecudne zdjęcia. Patrząc na nie marzę by móc kiedyś odwiedzić takie miejsce. Zapisuję wyjazd na mojej liście marzeń 🙂
Koniecznie! Cudowne miejsce :))
Te tereny to nie tylko żubry, ale można spotkać także bobry, jelonki czy liczne ptactwo, szczególnie latem warto jest się wybrać na leśny spacer z przewodnikiem, który pokaże ich miejsca siedlisk żeby można im było zdjęcia zrobić 🙂
Muszę się wybrać na taką wycieczkę z przewodnikiem, super opcja – dziękuję! 🙂